Stan zębów i dziąseł dzieci dramatycznie się pogarsza

Uśmiechniete dziecko u dentysty

Stan zębów i dziąseł dzieci dramatycznie się pogarsza

Stan zębów i dziąseł dzieci zgłaszających się do Uniwersyteckiego Centrum Stomatologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego dramatycznie się pogarsza.

Problemy z zębami ma blisko 40 procent dwulatków. W kolejnych latach ten stan się pogarsza – próchnicę ma blisko 80 procent pięciolatków. Lekarze alarmują ponieważ liczba wizyt profilaktycznych spada. Rodzice przyprowadzają dzieci do dentysty, kiedy niezbędne jest już leczenie.

Polskie dzieci cierpią na schorzenia jamy ustnej dużo częściej niż ich rówieśnicy w Europie. Poważne choroby zębów mlecznych i dziąseł obserwowane są już u niemowląt.

– Wielu rodziców nie ma świadomości, że właśnie w pierwszym roku życia dziecko powinno odbyć u dentysty aż trzy wizyty: w 6., 9. i 12. miesiącu życia – mówi Justyna Mieszalska, prezes Centrum Medycznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego sp. z o.o. – Trzeba pamiętać, że jeżeli próchnica pojawi się u naszego dziecka, będzie ono cierpiało na nią do końca życia – dodaje.

W Polsce wciąż pokutuje przekonanie, że zębów mlecznych nie trzeba leczyć, bo wypadną. Efekty są zatrważające – zęby usuwane są nawet dwulatkom. Stan jamy ustnej dziecka może wskazywać na wiele innych schorzeń, rozwijających się w jego organizmie. Dlatego dentyści coraz częściej zastępują lekarzy pierwszego kontaktu, kierując dzieci na badania lub konsultacje do innych specjalistów.

– Stan zębów i dziąseł dzieci, które zgłaszają się do stomatologów dramatycznie się pogarsza. Widzimy to zwłaszcza w ostatnich miesiącach – mówi Justyna Mieszalska, Prezes CM WUM sp. z o.o. – Ogromny wpływ ma na to okres pandemii, kiedy to liczba dzieci pojawiających się profilaktycznie u stomatologa zmalała radykalnie – wyjaśnia.

Jama ustana jest czułym narządem, który przenosi silne bodźce: smak, dotyk, ciepło, zimno. Wszystkie one trafiają do mózgu i wpływają na rozwój malucha. Dlatego na przykład dzieci z niedojrzałością neurologiczną mają przedłużony okres ssania. Próchnica u kilkulatków skutkuje nie tylko dolegliwościami bólowymi, mniejszym apetytem, słabszym rozwojem narządów żucia i wadami zgryzu, ale również niedożywieniem, anemią czy zaburzeniami snu.

– Zaniedbane mleczaki stanowią też silną barierę w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami. Dzieci nie chcą się bawić z maluchem, którego zęby są brzydkie lub czarne – mówi Justyna Mieszalska – Coraz częściej powodem zgłaszania się do stomatologa nie jest zdrowie, ale wygląd dziecka. Zdarzają się nawet zabiegi zakładania kompozytowych licówek u pięciolatków – dodaje.

Kolejną barierą jest strach dzieci przed wizytą u stomatologa. Dla trudno współpracujących maluchów proponowany jest podtlenek azotu, który pozwala na uniknięcie stresu i bólu, a czasem traumy. W ekstremalnych przypadkach zabiegi wykonywane są w znieczuleniu ogólnym.

W Uniwersyteckim Centrum Stomatologii WUM, w którym kształceni są studenci i rozwijana jest nauka, w obszarze stomatologii, leczone są wszystkie trudne przypadki, w tym z uszkodzenia urazowe, problemy ogólnoustrojowe czy zapalenia zębów. Tu również przygotowywane są dzieci do terapii przeciwnowotworowej, na przykład przeszczepienia szpiku. Trzeba pamiętać, że rozpoczęcie leczenia wielu chorób nie jest możliwe bez zdrowych zębów.

Udostępnij